ITAKA
Na Itakę chcieliśmy się wybrać już dawno. Najbardziej podobają nam się wyspy na Morzu Jońskim - bardziej zielone, nie spalone słońcem, ale biura podróży w ostatnich latach nie miały Itaki w ofercie (nawet Itaka :). Jako, że dzieci nam trochę podrosły (7 i 11 lat), postanowiliśmy zaaranżować przeprawę na Itakę sami. Rok 2020 jest inny niż wszystkie, więc mieliśmy sporo obaw, jednak udało nam się dotrzeć na Itakę dużo sprawniej niż Odyseuszowi.
Pierwszy tydzień wakacji spędziliśmy na Kefalonii. Tak się złożyło, że wróciliśmy na tę wyspę po 6-ciu latach i zatrzymaliśmy się w tym samym hotelu (niezamierzenie). Udało nam się odwiedzić ulubione miejsca oraz odkryć parę nowych - więc nasza relacja z Kefalonii się wzbogaciła.
Na Itakę można się dostać z portu Sami (ok. godzina jazdy z lotniska na Kefalonii). Prom kursuje 3 razy dziennie i kosztuje dwadzieścia parę euro za czteroosobową rodzinę wraz z samochodem. Podróż trwa 40 minut. Na Itace, w porcie Pisaetos, prócz portu nie ma nic. Stamtąd w 15 minut dojeżdżamy do stolicy wyspy Vathi. Tutaj zatrzymaliśmy się w ładnie położonym w zatoce hotelu o wdzięcznej nazwie "Captain Yannis".
Itakę na dobrą sprawę można zwiedzić w 4-5 dni. Oczywiście jeśli mówimy o miejscach dostępnych samochodem. Jest to jednak pierwsza wyspa którą zwiedziliśmy, która miała tak dobrze oznakowane szlaki piesze. Trekking w 40 stopniowym upale, to jednak wątpliwa przyjemność, więc pewnie lepiej z nich korzystać przed lub po sezonie letnim.
O wyspie
Itaka jest niewielką (96 km2) wyspą na Morzu Jońskim, oddzieloną od Kefalonii Cieśniną Itacką. Mieszka na niej niewiele ponad 3000 mieszkańców, ale nawet w roku pandemii 2020 nie wydawała się pusta. Stolica, Vathi, tętniła życiem, popularne plaże były zaludnione, a w każdym porcie i zatoce cumowało mnóstwo jachtów wszelkiej maści.
Na wyspie znaleziono pozostałości kultury mykeńskiej i jak każda wyspa grecka pamięta także czasy rzymskie, bizantyjskie, normańskie, osmańskie i weneckie. Wyspą zarządzali również Francuzi i Anglicy by w końcu w 1864 roku powróciła we władanie Greków. Podobnie jak i na Kefalonii, zabytki jak i wszelkie zabudowania na wyspie, zostały niemalże doszczętnie zniszczone w czasie trzęsienia ziemi w 1953 roku. Dlatego też spektakularnych świątyń czy innych większych odkryć archeologicznych tu nie znajdziecie. Jest to więc wyspa wrażeń wzrokowych - widoki ze wzniesień i dróg biegnących wzdłuż morza, zatoczki z zacumowanymi łódkami, lazur wody, mało uczęszczane szlaki turystyczne i tętniące życiem wieczorami tawerny.
Pierwszy tydzień wakacji spędziliśmy na Kefalonii. Tak się złożyło, że wróciliśmy na tę wyspę po 6-ciu latach i zatrzymaliśmy się w tym samym hotelu (niezamierzenie). Udało nam się odwiedzić ulubione miejsca oraz odkryć parę nowych - więc nasza relacja z Kefalonii się wzbogaciła.
Na Itakę można się dostać z portu Sami (ok. godzina jazdy z lotniska na Kefalonii). Prom kursuje 3 razy dziennie i kosztuje dwadzieścia parę euro za czteroosobową rodzinę wraz z samochodem. Podróż trwa 40 minut. Na Itace, w porcie Pisaetos, prócz portu nie ma nic. Stamtąd w 15 minut dojeżdżamy do stolicy wyspy Vathi. Tutaj zatrzymaliśmy się w ładnie położonym w zatoce hotelu o wdzięcznej nazwie "Captain Yannis".
Itakę na dobrą sprawę można zwiedzić w 4-5 dni. Oczywiście jeśli mówimy o miejscach dostępnych samochodem. Jest to jednak pierwsza wyspa którą zwiedziliśmy, która miała tak dobrze oznakowane szlaki piesze. Trekking w 40 stopniowym upale, to jednak wątpliwa przyjemność, więc pewnie lepiej z nich korzystać przed lub po sezonie letnim.
O wyspie
Itaka jest niewielką (96 km2) wyspą na Morzu Jońskim, oddzieloną od Kefalonii Cieśniną Itacką. Mieszka na niej niewiele ponad 3000 mieszkańców, ale nawet w roku pandemii 2020 nie wydawała się pusta. Stolica, Vathi, tętniła życiem, popularne plaże były zaludnione, a w każdym porcie i zatoce cumowało mnóstwo jachtów wszelkiej maści.
Na wyspie znaleziono pozostałości kultury mykeńskiej i jak każda wyspa grecka pamięta także czasy rzymskie, bizantyjskie, normańskie, osmańskie i weneckie. Wyspą zarządzali również Francuzi i Anglicy by w końcu w 1864 roku powróciła we władanie Greków. Podobnie jak i na Kefalonii, zabytki jak i wszelkie zabudowania na wyspie, zostały niemalże doszczętnie zniszczone w czasie trzęsienia ziemi w 1953 roku. Dlatego też spektakularnych świątyń czy innych większych odkryć archeologicznych tu nie znajdziecie. Jest to więc wyspa wrażeń wzrokowych - widoki ze wzniesień i dróg biegnących wzdłuż morza, zatoczki z zacumowanymi łódkami, lazur wody, mało uczęszczane szlaki turystyczne i tętniące życiem wieczorami tawerny.
* Stolica Vathi - pięknie położona, fajny nastrój, żeglarsko
* Źródło Aretuzy - nie źródło ale sam szlak jest wart zachodu * Plaża Kaminia - mniej ludzi bo dojazd szutrówką * Plaża Minimata - cienista w upalne dni * Plaża Gidaki - nie odwiedziliśmy, gdyż jest dostępna od morza bądź po dłuższej wycieczce szlakiem. Jest jednak uznawana, za najładniejszą na wyspie. * Plaża Afales - ładnie położona w zatoce * Kioni - poza Vathi, drugi najpopularniejszy ośrodek turystyczny na wyspie |
* Plaża Sarakiniko
* Plaża Filiatro - no chyba, że po sezonie * Grota Nimf - oficjalnie zamknięta, ale i nieciekawa * Plaża Skinos - zbyt zorganizowana * Plaża Polis - znajduje się tam jaskinia Loizou, gdzie znaleziono wiele starożytnych artefaktów z epoki mykeńskiej. Jaskinia jest obecnie zalana wodą, a sama plaża Polis mało ciekawa. * Frikes - mała, senna miejscowość * Anogi - najstarsza miejscowość na wyspie, ale nie zachwyca * Stavros - atrakcja jest maleńkie muzeum archeologiczne ze znaleziskami z jaskini Loizou * Jaskinia Rizes - mała grota bez "sufitu", wymaga 15 minutowej wycieczki w górę zbocza * Loutsa - mała plaża i zbocze z weneckimi armatami -strzegły wejścia do zatoki, bez szału * Alalkomenai - zdobycie wzgórza Aetos wymaga nie lada wysiłku. Nagroda jest niewspółmierna. |
Vathi (Itaka) - stolica wyspy i port dla jachtów oraz małych kutrów rybackich. W dawnych wiekach zwana Vale di Compare. W Średniowieczu, gdy napady pirackie były częste, ludność zamieszkiwała wzgórza (Palihora) by w czasie okupacji weneckiej zbliżyć się bardziej do morza. Tak więc, miejscowość rozbudowana jest amfiteatralnie, ożywa wieczorami w gwarnych tawernach i na centralnym placyku miasta gdzie wylegają całe lokalne rodziny. Vathi jest centralnym punktem wyspy już od XVI wieku. Położone jest w wąskiej zatoce, niegdyś strzeżonej przez francuskie armaty na wzgórzu Loutsa.
Dla wpływających do Vathi żeglarzy, punktem orientacyjnym jest maleńka wysepka Lazaretto porośnięta sosnami i skrywająca niewielką kapliczkę z XVII wieku, która przetrwała trzęsienie ziemi. Za czasów weneckich i angielskich, wysepka służyła jako miejsce kwarantanny - przybysze drogą morską nie mogli zbliżyć się do portu, dopóki nie odbyli kwarantanny przy Lazaretto. Było tam również więzienie. Obecnie, zabytkowa kapliczka Zbawiciela (Sotiros) często służy jako romantyczne miejsce zaślubin.
Domy w stolicy zbudowane są w stylu weneckim, ale nie znajdziecie tu zabytkowych kamienic, gdyż trzęsienie ziemi w 1953 roku zniszczyło prawie wszystkie zabudowania. Na szczęście lokalne prawo nakazuje powstawanie nowych budynków w określonym stylu, utrzymując tradycyjny, spójny styl.
W mieście warto odwiedzić niewielkie muzeum archeologiczne gdzie można obejrzeć znaleziska z okresu mykeńskiego, geometrycznego i korynckiego. Znajduje się tu także muzeum etnograficzne, którego nie odwiedziliśmy.
Port Vathi to miejsce opisane przez Homera jako Forkyn - miejsce gdzie Fenicjanie zostawili śpiącego Odyseusza. W samym mieście można znaleźć wiele odniesień do utworu Homera - pomnik Odyseusza w porcie, mapa ze szlakami "Na Ścieżkach Odyseusza" czy też nazwy ulic - Penelopy, Telemacha, Odyseusza.
W porcie można wypożyczyć łódkę z silnikiem by móc zwiedzić wyspę od strony morza oraz dotrzeć do niedostępnych (lub trudno dostępnych) od strony lądu plaż np. Gidaki.
Dla wpływających do Vathi żeglarzy, punktem orientacyjnym jest maleńka wysepka Lazaretto porośnięta sosnami i skrywająca niewielką kapliczkę z XVII wieku, która przetrwała trzęsienie ziemi. Za czasów weneckich i angielskich, wysepka służyła jako miejsce kwarantanny - przybysze drogą morską nie mogli zbliżyć się do portu, dopóki nie odbyli kwarantanny przy Lazaretto. Było tam również więzienie. Obecnie, zabytkowa kapliczka Zbawiciela (Sotiros) często służy jako romantyczne miejsce zaślubin.
Domy w stolicy zbudowane są w stylu weneckim, ale nie znajdziecie tu zabytkowych kamienic, gdyż trzęsienie ziemi w 1953 roku zniszczyło prawie wszystkie zabudowania. Na szczęście lokalne prawo nakazuje powstawanie nowych budynków w określonym stylu, utrzymując tradycyjny, spójny styl.
W mieście warto odwiedzić niewielkie muzeum archeologiczne gdzie można obejrzeć znaleziska z okresu mykeńskiego, geometrycznego i korynckiego. Znajduje się tu także muzeum etnograficzne, którego nie odwiedziliśmy.
Port Vathi to miejsce opisane przez Homera jako Forkyn - miejsce gdzie Fenicjanie zostawili śpiącego Odyseusza. W samym mieście można znaleźć wiele odniesień do utworu Homera - pomnik Odyseusza w porcie, mapa ze szlakami "Na Ścieżkach Odyseusza" czy też nazwy ulic - Penelopy, Telemacha, Odyseusza.
W porcie można wypożyczyć łódkę z silnikiem by móc zwiedzić wyspę od strony morza oraz dotrzeć do niedostępnych (lub trudno dostępnych) od strony lądu plaż np. Gidaki.
Mapa szlaków pieszych na Itace. Szlaki, co nie jest częste na wyspach greckich, są tu bardzo dobrze rozpisane i oznaczone na wyspie. Podane są czasy przejścia i odległość. My skorzystaliśmy z dwóch szlaków - do źródła Aretuzy oraz do jaskini Rizes. Chętnie zwiedzilibyśmy więcej, ale wycieczka z dziećmi w upale sierpniowym byłaby trudna.
Jaskinia Nimf - podawana w przewodnikach jako jedna z głównych atrakcji wyspy. Według Homera, to właśnie tu wracający na Itakę Odyseusz ukrył dary od króla Alkinosa. Obecnie znaki drogowe wskazują, że jaskinia jest zamknięta. Pojechaliśmy tam jednak, by się przekonać, że ogrodzenie, które widzicie na zdjęciu, bardzo łatwo można otworzyć. Nie wchodziliśmy jednak głęboko do jaskini, nie mając odpowiedniego ubrania i światła. Jaskinia Nimf to jednak nic spektakularnego mając w pamięci odwiedzaną parę dni wcześniej jaskinię Drogarati, na pobliskiej Kefalonii.
Klasztor Katharon - klasztor zbudowany na górze Nirto, na wysokości 600 metrów n.p.m. Stąd rozciąga się piękny widok na południową część wyspy a z dzwonnicy także na Kefalonię. Historia kościoła sięga XVII wieku, kiedy to cudowna ikona Marii Panny (Panagia Kathariotissa- patronka wyspy) pojawiła się w płonącym kathara czyli suchej roślinności porastającej wzgórze. W tym właśnie miejscu wybudowano klasztor, który zostawał czynny do lat 80tych XX wieku. Obecnie, nie mieszkają tam mnisi a kościół wraz z klasztorem jest otwarty w okresie letnim dla zwiedzających.
Piękne stąd widoki. Samo miejsce - klasztor i dzwonnica wymaga odnowienia, jak wiele zabytków w Grecji.
Piękne stąd widoki. Samo miejsce - klasztor i dzwonnica wymaga odnowienia, jak wiele zabytków w Grecji.
Anogi - jest jedną z najstarszych wiosek na wyspie, położoną na wysokości 500 metrów n.p.m. Założona w średniowieczu, niegdysiejsza stolica wyspy, obecnie liczy jedynie około 100 mieszkańców, gdyż w czasach weneckich większość przeniosła się nad brzeg morza. Ci co zostali, charakteryzują się ciekawym dialektem, rożnym od innych miejscowości na wyspie. W centrum wioski znajduje się bizantyjski kościół Panagia z XII wieku z interesującymi, starymi freskami. Również co ciekawe, w okolicy Anogi można zobaczyć wielkie kamienie (do 9m) o dziwnych kształtach zwane Menir. Symetryczne nacięcia i charakterystyczne kształty mogą sugerować, że kamienie to prehistoryczne rzeźby, które wyszły spod ręki człowieka. Czy tak było, nie wiadomo.
Wioska jest mała, zniszczona, wydaje się opuszczona. Gdyby nie fart, że kościół został otworzony w momencie naszego przyjazdu do Anogi dając na możliwość zwiedzania, bylibyśmy mocno rozczarowani.
Wioska jest mała, zniszczona, wydaje się opuszczona. Gdyby nie fart, że kościół został otworzony w momencie naszego przyjazdu do Anogi dając na możliwość zwiedzania, bylibyśmy mocno rozczarowani.
Szkoła Homera - Agios Athanasios - miejsce położone poniżej wioski Exogi, jest uznawane za jedno z najważniejszych odkryć archeologicznych na wyspie. Wykopaliska prowadzono tu w latach 90tych i od tamtego czasu chyba nikt nie dbał o ten teren. Prace prowadzono przez 16 lat, ale skończyły się fundusze i wykopaliska przerwano. Zarośnięte, nieopisane, rozpadające się zabezpieczenia robią marne wrażenie.
Na tym rozległym terenie odkryto mury obronne, zbiornik na wodę, kamienne schody i budynki mieszkalne z okresu mykeńskiego. Wskazuje to, że być może był to pałac samego Odyseusza. Makietę pałacu można zobaczyć w centrum miejscowości Stavros. Miejsce to znane jest również jako Szkoła Homera, aczkolwiek są badacze, którzy podważają teorię, że Itaka jest tą wyspą która Homer opisał jako wyspę Odyseusza. Domniema się, że tym miejscem mogła być część Kefalonii.
Na tym rozległym terenie odkryto mury obronne, zbiornik na wodę, kamienne schody i budynki mieszkalne z okresu mykeńskiego. Wskazuje to, że być może był to pałac samego Odyseusza. Makietę pałacu można zobaczyć w centrum miejscowości Stavros. Miejsce to znane jest również jako Szkoła Homera, aczkolwiek są badacze, którzy podważają teorię, że Itaka jest tą wyspą która Homer opisał jako wyspę Odyseusza. Domniema się, że tym miejscem mogła być część Kefalonii.
Plaża Afales - w rozległej zatoce na północy wyspy. Zatokę można podziwiać ze "Szkoły Homera". Cumują tu też jachty by skorzystać z kąpieli w kilku oddzielonych od większej plaży plażyczek pod wysokim klifem.
Plaża jest kamienista i wąska. Dość sporo ludzi, a dno jest mało ciekawe - na pewno nie dla fanów nurkowania.
Plaża jest kamienista i wąska. Dość sporo ludzi, a dno jest mało ciekawe - na pewno nie dla fanów nurkowania.
Starożytne Alalkomenai - drugim miejscem na wyspie, gdzie miał się znajdować domniemany pałac Odyseusza jest Alalkomenai, kiedyś górujące nad portem promowym Pisaetos (na wzgórzu o tej samej nazwie). Odkryto tam starożytne akropolis z murami obronnymi, studniami, grobami, monety z podobizną Odyseusza i pozostałości świątyń. Miasto rozciągało się na dużym terenie na szczycie 380 metrowego wzgórza mając świetny widok na morze, Itakę i Kefalonię. Wykopaliska prowadzono tu kilkakrotnie, począwszy już od XIX wieku a znaleziska można obejrzeć w muzeum archeologicznym w Vathi.
Wybraliśmy się na ten szlak późnym popołudniem, gdy upał był mniejszy. Okazało się jednak, że dotarcie na szczyt jest nie lada wyzwaniem. Ścieżka jest oznakowana przez czerwone kropki namalowane na kamieniach, ale można łatwo zabłądzić. W wielu miejscach kamienie i ziemia usuwają się spod nóg i jest bardzo stromo. By wejść na szczyt należy więc zarezerwować co najmniej pół godziny. W naszym przypadku zmrok zapadł szybciej niż się spodziewaliśmy i musieliśmy schodzić tą trudną ścieżką oświetlając ją telefonem. W środku dnia, w upale, ta wyprawa to też na pewno ogromne wyzwanie, wiec tylko dla pasjonatów.
Wybraliśmy się na ten szlak późnym popołudniem, gdy upał był mniejszy. Okazało się jednak, że dotarcie na szczyt jest nie lada wyzwaniem. Ścieżka jest oznakowana przez czerwone kropki namalowane na kamieniach, ale można łatwo zabłądzić. W wielu miejscach kamienie i ziemia usuwają się spod nóg i jest bardzo stromo. By wejść na szczyt należy więc zarezerwować co najmniej pół godziny. W naszym przypadku zmrok zapadł szybciej niż się spodziewaliśmy i musieliśmy schodzić tą trudną ścieżką oświetlając ją telefonem. W środku dnia, w upale, ta wyprawa to też na pewno ogromne wyzwanie, wiec tylko dla pasjonatów.
Alalkomenai widziane z portu Pisaetos do którego przypływają promy m.in. z Kefalonii.
Frikes - nadmorska miejscowość rybacka na północnym-wschodzie wyspy. Założona przez mieszkańców górskich miejscowości takich jak Exogi czy Stavros, którzy nie bojąc się już pirackich napadów przenieśli się na wygodniejsze tereny. Cumują tu jachty, jest parę sklepów z pamiątkami i tawern. Jest to jednak bardzo niewielka wioska i prawdopodobnie po sezonie "usypia". Nad Frikes górują pozostałości po dwóch tradycyjnych wiatrakach a według niektórych archeologów jest to opisany przez Homera port Rithos.
Dla miłośników historii II Wojny Światowej należy nadmienić, że we wrześniu 1944 lokalni partyzanci przejęli kontrolę nad cumującym tu niemieckim statkiem "Antoinette". W wiosce można zobaczyć upamiętniającą to wydarzenie tablicę.
Dla miłośników historii II Wojny Światowej należy nadmienić, że we wrześniu 1944 lokalni partyzanci przejęli kontrolę nad cumującym tu niemieckim statkiem "Antoinette". W wiosce można zobaczyć upamiętniającą to wydarzenie tablicę.
Kioni
Kioni - podążając nadmorską drogą na wschód of Frikes (i mijając po drodze parę mniejszych plaż: Krovoulia, Mavrona, Kourvoulia) docieramy do wąskiej zatoki w której znajdziemy najpopularniejszy kurort na wyspie. Tu parę wieków temu przeprowadzili się mieszkańcy górskiej wioski Anogi. Kilka renesansowych domów, które przetrwały trzęsienie ziemi w 1953 roku, można podziwiać i dzisiaj.
W miejscowości cumuje wiele jachtów, są tawerny, sklepy i bogata oferta noclegowa.
Obawialiśmy się opinii z przewodników, że Kioni to turystyczna miejscowość, bo takowe kojarzą nam się z "chińszczyzną", głośna muzyką i tłumami. Tutaj tak nie jest. Pomimo niewielkich rozmiarów wioski, zachowała swój grecki klimat, więc można się zachwycić architekturą, morzem, łódkami.
W miejscowości cumuje wiele jachtów, są tawerny, sklepy i bogata oferta noclegowa.
Obawialiśmy się opinii z przewodników, że Kioni to turystyczna miejscowość, bo takowe kojarzą nam się z "chińszczyzną", głośna muzyką i tłumami. Tutaj tak nie jest. Pomimo niewielkich rozmiarów wioski, zachowała swój grecki klimat, więc można się zachwycić architekturą, morzem, łódkami.
Plaża Aspros Gialos koło Agios Ioanis - jedna z najładniejszych plaż na wyspie na zachodniej stronie, dostępna od lądu, u stóp góry Niritos. Nazwa Aspros Gialos oznacza "białe morze" a to od białych kamieni na plaży i w morzu. Plaża nie jest zorganizowana, czyli taka jaką lubimy. Na skraju plaży przy skałkach są świetne warunki do nurkowania z rurką - mnóstwo rybek i morskich roślin. Stąd, Kefalonia wydaje się na wyciągnięcie ręki.
Plaża Minimata (Mnimata) - niedaleko od Vathi, dostępna samochodem, bądź ścieżką pieszą. Jest dość wąska, ale to co czyni ją atrakcyjną to sięgający prawie do samego brzegu las sosnowy, który do godzin popołudniowych daje cień plażowiczom. Cień jak i niezbyt głęboka woda przy brzegu przyciąga tu rodziny z dziećmi.
Oznakowanie szlaków na Itace - początek trasy do źródła Aretuzy
Widoki ze szlaku do źródła Aretuzy
Źródło Aretuzy - znana z dzieł Homera jako miejsce, do którego sługa Odyseusza, Eumaeus przyprowadził stado świń by je napoić (i ten bohaterski czyn wspominamy do dnia dzisiejszego :)). Nie miał łatwo Eumaeus, gdyż droga do źródła jest dość długa i stroma. Widoki z tego dobrze oznakowanego szlaku są przepiękne. Warto się tu jednak wybrać po południu, gdy słońce już mniej grzeje. W sierpniu źródło wyglądało tak jak widzicie na zdjęciu....Sam szlak, dla krajobrazów roztaczających się ze ścieżki jest jednak wart zachodu. Od źródła można jeszcze zejść niżej, aż do poziomu morza, do niewielkiej plaży Pera Pigadi. Z racji trudnego dostępu od lądu, spotkacie tam najwyżej żeglarzy z zacumowanych jachtów.
Nasza nowa koleżanka z Itaki. Usłyszeliśmy jak para Polaków mówi do siebie zobaczywszy modliszkę - "ej, patrz jaki duży konik polny!".
Żegnamy się z Vathi. Wracamy do domu promem z Pisaetos do Sami na Kefalonii, a potem samolotem z Kefalonii do Polski.
Czy wrócimy na Itakę? Jest to na pewno piękna wyspa, bez wielkich hoteli i głośnych kurortów. Odwiedziwszy jednak wiele wysp greckich przed nią, nie znaleźliśmy na niej niczego odmiennego, wyjątkowo zachwycającego, jak to mówimy "z efektem wow". Dobra na spokojne wakacje w prawdziwie greckiej atmosferze, nad turkusowym morzem.
Czy wrócimy na Itakę? Jest to na pewno piękna wyspa, bez wielkich hoteli i głośnych kurortów. Odwiedziwszy jednak wiele wysp greckich przed nią, nie znaleźliśmy na niej niczego odmiennego, wyjątkowo zachwycającego, jak to mówimy "z efektem wow". Dobra na spokojne wakacje w prawdziwie greckiej atmosferze, nad turkusowym morzem.