Lefkada
Lefkada, również znana jako Leukada, Lefkas lub Leukas to wyspa na Morzu Jońskim, tuż u brzegów Grecji kontynentalnej. Nazwa pochodzi od greckiego "lefkos" czyli biały - nazwa bierze się od koloru klifów na południu wyspy. Powierzchnia wyspy to okolo 350 km2. Obecnie zamieszkiwana jest przez około 20 tysięcy osób. Jak większość wysp greckich i Lefkada jest jest wyspą górzystą o najwyższym szczycie Stavrota (1158 metrów n.p.m.). Dzięki wielu podziemnym zródłom wyspa jest bardzo zielona. Uprawia się na niej cytrusy i oliwki.
Historycznie, początkowo zasiedlona przez Achajów, potem zdobyta przez Koryntian (VII w pne), którzy to wykopali kanał oddzielając Lefadę od lądu (czyniąc ją wyspą). Wyspiarze brali aktywny udział w wojnach perskich i wojnie peloponeskiej gdzie sprzyjając Atenom przegrali z Macedonią przechodząc pod ich rządy. Macedonia przegrała w 198 roku p.n.e z Rzymianami, więc Lefkada stała się częścią rzymskiej, a następnie bizantyjskiej prowincji. W czasach nowożytnych wyspa przechodziła z rąk Sycylii, Wenecji, Turcji, Francji do Wielkiej Brytanii by w 1864 wraz z innymi wyspami greckimi dołączyć do nowo odrodzonej Grecji.
Naszym zdaniem: By zwiedzić Lefkadę wzdłuż i wszerz warto wypożyczyć samochód na około 5 dni. Najmniej ciekawy jest wschodni brzeg wyspy, a najwieksze wrażenie zrobił na nas półwysep Lefkatas. Wyspa ma do zaoferowania atrakcje przyrodnicze bardziej niż historyczne. Wiekszość zabytków została zniszczona przez trzęsienia ziemi (wraz z najwiekszym zanotowanym w 1953r) a archeologicznie ciekawe miejsca są trudne do zlokalizowania badź niedostępne. Niedawne trzęsienie ziemi (2015 r) uniemożliwiło nam zobacznie dwóch interesujących plaż: Egremni i Gialos - można do nich dopłynąc jedynie od strony morza.
Warto jeszcze wspomnieć, że prawie wszystkie monastyry które chcieliśmy zwiedzić były zamknięte, a z zewnatrz mocno zaniedbane. Drogi w górach są kiepsko oznakowane i kilkakrotnie pojechaliśmy inaczej niż planowaliśmy.
Historycznie, początkowo zasiedlona przez Achajów, potem zdobyta przez Koryntian (VII w pne), którzy to wykopali kanał oddzielając Lefadę od lądu (czyniąc ją wyspą). Wyspiarze brali aktywny udział w wojnach perskich i wojnie peloponeskiej gdzie sprzyjając Atenom przegrali z Macedonią przechodząc pod ich rządy. Macedonia przegrała w 198 roku p.n.e z Rzymianami, więc Lefkada stała się częścią rzymskiej, a następnie bizantyjskiej prowincji. W czasach nowożytnych wyspa przechodziła z rąk Sycylii, Wenecji, Turcji, Francji do Wielkiej Brytanii by w 1864 wraz z innymi wyspami greckimi dołączyć do nowo odrodzonej Grecji.
Naszym zdaniem: By zwiedzić Lefkadę wzdłuż i wszerz warto wypożyczyć samochód na około 5 dni. Najmniej ciekawy jest wschodni brzeg wyspy, a najwieksze wrażenie zrobił na nas półwysep Lefkatas. Wyspa ma do zaoferowania atrakcje przyrodnicze bardziej niż historyczne. Wiekszość zabytków została zniszczona przez trzęsienia ziemi (wraz z najwiekszym zanotowanym w 1953r) a archeologicznie ciekawe miejsca są trudne do zlokalizowania badź niedostępne. Niedawne trzęsienie ziemi (2015 r) uniemożliwiło nam zobacznie dwóch interesujących plaż: Egremni i Gialos - można do nich dopłynąc jedynie od strony morza.
Warto jeszcze wspomnieć, że prawie wszystkie monastyry które chcieliśmy zwiedzić były zamknięte, a z zewnatrz mocno zaniedbane. Drogi w górach są kiepsko oznakowane i kilkakrotnie pojechaliśmy inaczej niż planowaliśmy.
* Wodosady Dimosari (zupełnie nie greckie)
* Nidri (pomimo turystycznego charakteru) * Miasto Lefkada (ciche i puste w czasie sjesty) * Porto Katsiki (pomimo tłumu plażowiczów) * Półwysep Lefkatas (absolutny must see) * Monastyr Feneromenis (piękny widok i mini zoo dla dzieci) * Karia (odpoczynek w cieniu platanów) * Port Sivota (mały, spokojny port) * Zatoka Flevas (z wiatrakami) * Plaża Pefkoulia (obłędny lazur) * Plaża Mikros Gialos (mała ale urocza) * Twierdza Agia Mavra (pomimo zaniedbania) |
* Zatoka Vasiliki - jeśli nie serfujecie
* Plaża Kathisma - jeśli nie lubicie tlumów * Nikiana * Poros - jedynie warto wjechać na górę dla widoku * Pondi * Vafkeri * Athani * Monastyry - zamknięte: Agios Ioani, Agios Pateres, Kokkini Ekklisia * Monastyr Agios Nikolaos - zamieszkały przez 3 zakonnice, ciekawy ikonostas, ale otoczenie raczej nie. * Agios Nikitas -znów tłumy! |
Nidri - największa miejscowość turystyczna wraz z portem. Stąd odchodzą promy na Kefalonię, Meganisi i Itakę oraz wiele turystycznych statków opływających pobliskie wyspy i plaże. Samo Nidri to hoteliki większe i mniejsze, główna ulica biegnąca wzdłuż morza gdzie znajdziecie szeregi sklepów z pamiątkami, bary i restauracje, sklepy, przychodnie, wypożyczalnie samochodów i organizatorów lokalnych wycieczek. Ruch samochodowy na tej ruchliwej ulicy jest zamykany o godzinie 19stej tworząc turystyczny deptak. Warto tu wypożyczyć samochód - opcji jest wiele i ceny dużo niższe niż u rezydentów biur podróży. Nam udało się wypożyczyć Pandę za 27 EUR na dzień, także pytajcie.
Przez Nidri przechodzi główna droga wyspy, więc jest to dobry punkt wypadowy do zwiedzania Lefkady.
Przez Nidri przechodzi główna droga wyspy, więc jest to dobry punkt wypadowy do zwiedzania Lefkady.
Zatoka Vlicho - w sąsiedztwie Nidri w zatoce z Vlicho cumuje setki jachtów. Niesamowicie wygląda zatoka utkana białymi punktami gdy zjeżdżamy w dół od południa.
Wodospady Dimosari - w wielu miejscach w Nidri natraficie na drogowskazy kierujące do wodospadów, więc stosunkowo łatwo tam trafić. Wąska droga po przedmieściach Nidri kończy się na cienistym parkingu skąd trzeba już wyruszyć pieszo. Jeśli macie małe dzieci, nie bierzcie wózków - nie uda Wam się tej trasy pokonać w ten sposób. Pierwsze wrażenie nie jest najlepsze - zaśmiecony parking i głośna restauracja napawają obawą przed pułapką turystyczną, ale już sto metrów dalej jest dużo lepiej. Do wodospadów trzeba iść w górę kilkaset metrów, ścieżką przypominającą trochę polskie klimaty - dolinek podkrakowskich i Ojcowa. Wkrótce oczom ukazują się pokaźne skały, pomiędzy którymi płynie strumień. Ale prawdziwa nagroda czeka na końcu trasy - wodospad wraz małym turkusowym jeziorkiem. Woda w nim jest rzeczywiście bardzo chłodna, gdyż woda pochodzi z podziemnych źródeł. W upalne dni rozgrzani turyści wskakują do tej lodowatej wody w celu orzeźwienia. My dotarliśmy tam rano, więc jeszcze nie było gorąco a i turystów na trasie było niewielu.
Wodospady Dimosari - zaskakująco znajome widoki, nietpowe dla Grecji.
Zatoka Rouda i plaża Mikros Gialos - to zdjęcie zostało zrobione z miejscowości Poros do której wybraliśmy się zachęceni informacjami w przewodniku o ruinach średniowiecznego zamku i kościele z ciekawym ikonostasem. Kościół jak zwykle był zamnięty. Zamek, ogrodzony siatką, niedostępny - choć udało nam się znaleźć dziurę w płocie by przekonać się, że z budowli pozostał niewielki fragment muru i studnia - wszystko zarośnięte krzakami i wysoką trawą. Widok natomiast na zatokę wraz plażą był wyśmienity i dla niego chyba warto wjechać wąską, krętą drogą do Poros!
Plaża Mikros Gialos w zatoce jest kamienisto-żwirkowa i wielu na niej plażowiczów. Kolor wody - kilka odcieni błękitu robił wrażenie.
Plaża Mikros Gialos w zatoce jest kamienisto-żwirkowa i wielu na niej plażowiczów. Kolor wody - kilka odcieni błękitu robił wrażenie.
Zatoka Vlicho - "parking" dla jachtów, w tle Nidri.
Kościółek w twierdzy Agia Mavra z XV wieku. Zbudowany przez Helenę Palaiologina, która przybyła tu na ślub swojej córki z władcą Lefkady. W czasach tureckich zmieniony był w meczet. Na cześć patronki 3ciego maja każdego roku odbywa się tu duży odpust.
Obecnie budynek jest w dość kiepskim stanie, tak jak i cały teren twierdzy, ale ma swój klimat.
Obecnie budynek jest w dość kiepskim stanie, tak jak i cały teren twierdzy, ale ma swój klimat.
Twierdza Agia Mavra - zbudowana w XIV wieku przez Franków, potem zdobyta przez Turków, którzy zbudowali akwedukt i most łączący twierdzę z wyspą (jego pozostałości leżą na dnie laguny). W tych czasach cała wyspa nosiła nazwę Agia Mavra. W XVI wieku twierdzę i wyspę przejęli Wenecjanie i herb z lwem (symbol Wenecji) nadal można zobaczyć nad bramą. Wenecjanie odnowili zamek i wewnątrz twierdzy powstało wiele budowli: jeszcze jednen kościół, szkoły, baraki, cysterny na wodę, szpital i magazyny. W 1888 roku wybuch amunicji i pożar bardzo mocno uszkodził twierdzę. Dodatkowo trzęsienia ziemi wpłynęły na poziom zniszczeń, ale ostatecznie w czasach II Wojny Światowej bombardowania Włochów obróciły twierdzę w ruinę. Pomimo obecnego stanu, można odczuć jak potężnym obiektem Agia Mavra była kiedyś.
W czasie lata maja tu miejse rożnego rodzaju wydarzenia kulturalne, aczkolwiek nam nie udało się na takowe trafić i teren twierdzy wydawał się opuszczony i zaniedbany.
Tuż koło twierdzy znajduje się kanał łączący ląd z wyspą - jest on zaskakująco wąski. Przejazd pomiędzy brzegami odbywa sie po promie zacumowanym w poprzek kanału.
W czasie lata maja tu miejse rożnego rodzaju wydarzenia kulturalne, aczkolwiek nam nie udało się na takowe trafić i teren twierdzy wydawał się opuszczony i zaniedbany.
Tuż koło twierdzy znajduje się kanał łączący ląd z wyspą - jest on zaskakująco wąski. Przejazd pomiędzy brzegami odbywa sie po promie zacumowanym w poprzek kanału.
Agia Mavra - dzwonnica kościółka na murach twierdzy.
Miasto Lefkada - stolica wyspy zbudowana jest na dawnych, średniowiecznych planach, jednak nie pozostało tu wiele do zobaczenia z tamtych czasów, gdyż trzęsienia ziemi mocno doświadczały wyspę. Warto do miasta wybrać się w czasie sjesty, kiedy to wąskie (weneckie) uliczki sa zupełnie puste. Budynki w mieście zbudowane są z nietrwałych, ale trzęsienio-odpornych konstrukcji -drewna na dole i blachy oraz sidingu na piętrze. Pomalowane na pastelowe kolory domy i wiele roślin doniczkowych tworzą uroczy śródziemnomorski klimat. W porcie Lefkada cumuje istny las jachtów, a trochę dalej na północ znajdziecie nadmorski deptak i drewniany most (Most Zakochanych lub Most Westchnień) który często występuje na pocztówkach. Wspólne przejście po moście ponoć ma gwarantwać dozgonną miłość.
W miescie są trzy kościoły warte zobaczenia, o ile będą otwarte: Agios Spirydon, Agioi Anargyroi, Panagia ton Xenon. Ciekawe jest również muzeum archeologiczne.
W miescie są trzy kościoły warte zobaczenia, o ile będą otwarte: Agios Spirydon, Agioi Anargyroi, Panagia ton Xenon. Ciekawe jest również muzeum archeologiczne.
Miasto Lefkada
Półwysep Lefkatas (zwany również Półwyspem Ducato) - najbardziej na południe wysunięta część wyspy. Zrobił na nas największe wrażenie, kolor wody i wysokie klify zapieraja dech w piersiach! To absolutny must see! Dotarcie tam krętymi, wąskimi drogami nie jest najłatwiejsze, ale wrażena wzrokowe wszystko zrekompensują.
Półwysep Lefkatas - Ducato - na samym krańcu wyspy istniała niegdyś starożytna świątynia Apolla. Szukaliśmy jej wytrwale (jak wskazywała mapa) by w końcu zorientować się, że na jej miejscu obecnie zbudowana jest latarnia morska i jedynie pozostały po niej pojedyńcze kamienie. Również, skraj wyspy znany jest z tego, że było to miejsce straceń przestępców. By dać im "szansę" ich ciała oblepiano piórami i jeśli któremuś udało się nie zginąć w wyniku strącenia z klifu, był wyławiany, oszczędzany lecz wygnany z wyspy. W tym też miejscu poetka Safona z Lesbos zginęła samobójczą śmiercią do której popchnęła ją nieodwzajemniona miłość.
Półwysep Lefkatas - ten kolor jest autentyczny!
Porto Katsiki - największą turystyczną atrakcją wyspy, do której zwożą turystów autokarami z lądu i statkami od morza jest plaża Porto Katsiki na zachodniej stronie wyspy. I wszystko się zgadza - piękne białe klify, oszałamiająco błękitna woda, białe okrągłe kamyki, prawdziwe morskie fale ale......na plaży leży człowiek na człowieku, gra muzyka, roznoszą jedzenie i ulotki, leżą smieci, parking rzecz jasna płatny. Po lub przed-sezonowo musi tu być rajsko.
Porto Katsiki - udało się uchwycić zdjęcie bez tłumu turystów.
Porto Katsiki - fale na plaży są bardzo mocne. Cofająca się woda zabiera grunt spod nóg a powracająca fala przewraca - uważajcie na dzieci.
Góra Eleousa (637 m. n.p.m.) koło Dragano - wracając do Nidri z Lefkatas wybraliśmy górski skrót. W nagrodę za ostre zakręty czekał nas taki piękny widok.
Zatoka Vasiliki - zjeżdzając w dół z Pondi do Vasiliki zobaczyliśmy morze utkane amatorami sportów wodnych - wind i kite-surfingu a także żeglarzy. Są tu ponoć świetne wiatry. Sama plaża jest dość rozległa, ale mało ciekawa. Miejscowość Vasiliki to głównie hotele, nic ciekawego - wystarczył nam imponujący widok z góry.
Karia - miejscowość wysoko w górach. Centralnym punktem wioski jest plac - rynek przysłonięty ogromnymi platanami. W spiekocie dnia, jest to idealne miejsce na lunch. W Karii znajdziecie również ciekawe muzeum regionalne upamiętniające dawną mieszkankę Marię Koutochero, która to pomimo braku prawej ręki otworzyła szkołe haftu.
Karia - tawerny w cieniu platanów.
Widok na zatokę Vlicho - zjeżdzając z gór do Nidri można natrafić na punkt widokowy z którego rozciąga się panorama na morze i sąsiednie wyspy.
Monastyr Agios Ioannis Theologos (Jana Ewangelisty) - jeden z zamkniętych klasztorów który odnaleźliśmy po bładzeniu.
Tawerna w Nikianie - do tej nadmorskiej tawerny trafiliśmy po całym dniu zwiedznia wiosek w górach. Jedzenie nie zrobiło na nas większego wrażenia, ale wystrój i lokalizacja tuż nad brzegiem - bajeczne - jak z filmu Mamma Mia.
Nidri i zatoka Vlicho - stały punkt każdej wycieczki - widok z promu powrotnego na Meganisi.
Starty wiatrak w zatoce Flevas (plaża Gyra) i Kity - cienki pas piasku oddziela lagunę od morza. Na tejże wąskiej plaży stało kiedyś 12 wiatraków, obecnie stoją ruiny czterech. Wiatraki przerabiały zboże przywożone głównie z Rosji aż do końca XX wieku. Od strony morza wieje tu mocny wiatr z którego korzystają amatorzy kitesurfingu.
Zatoka Flevas - taniec wielobarwnych kitów na niebie.
Widok na zatokę Flevas z Monastyru Feneromenis.
Monastyr Feneromenis (opodal miejscowości Frini) - świetnie zachowany i zadbany. Jest tu nawet mini zoo wprawiające dzieci w zachwyt. Widok na miasto Lefkada i zatokę Flevas jest fantastyczny. No najważniejsze centrum religijne na wyspie. Zbudowany w XVII wieku na miejscu starożytnej marmurowej świątyni Artemidy, przeszedł kilka poważnych pożarów i obecną formę przyjął pod koniec XIX wieku. Legenda mówi, ze w tym miejscu towarzysze apostoła Pawła nauczali pierwszych chrześcijan.
Plaża Pefkoulia - na zachodnim wybżerzu wyspy rozciąga się rozległa plaża Pefkoulia. Błekit morza jest niesamowity!
Plaża Kathisma - jedyna prawdziwie piaszczysta plaża na wyspie z łagodnym wejściem do wody. Nam wystarczył widok z góry - ilość samochodów, parasoli i leżaków skutecznie nas odstraszył.
Widok na Agios Nikitas - tę miejscowość również omineliśmy z racji szeregów samochodów zaparkowanych w okolicy tej niewielkiej plaży. Widok z góry jednak zrekompensował nam to wykluczenie z planu wycieczki. Agios Nikitas jest jedyną miejscowością na poziomie morza na zachodnim wybrzeżu i dobrym punktem wypadowym do popularnych plaży: Katisma i Pefkoulia.